czwartek, 29 stycznia 2015

CHARAKTERYZACJA - Skull Boy

Ostatnimi czasy zaczęłam się bardziej interesować wszelkiego typu charakteryzacjami. Czy to takimi przy użyciu samych farbek, czy takich z użyciem silikonu i prostetyków. Zamierzam zagłębić się w ten temat i skompletować sprzęt potrzebny do tego rodzaju ,,makijaży". Jeszcze zanim w moje ręce wpadł komplet farbek charakteryzatorskich - postanowiłam spróbować zdziałać coś za pomocą kosmetyków, które już mam - głównie eyelinerów i cieni. Efekt wyszedł całkiem zadowalający jak na pierwszą próbę ;)

Modelował mi mój kolega i spędziliśmy nad tym trochę czasu. Widzę niedociągnięcia, które można by poprawić, ale tak jak mówiłam - była to moja pierwsza próba ;) Do wykonania tej charakteryzacji użyłam eyelinera Maybelline, cieni m.in. Inglota i Sleeka i odrobiny farbki do twarzy (takiej taniej, ze sklepu papierniczego np.). Od razu zastrzegam, że nie, model nie ma na sobie białych soczewek ;) Po prostu wywinął oczy do tyłu :D

Mam dla Was efekty jeszcze jednej charakteryzacji, którą ostatnio popełniłam - tym razem przy użyciu płynnego lateksu. A już niedługo wezmę się za testowanie farbek charakteryzatorskich i wosku charakteryzatorskiego!

Jak Wam się podoba? :)



wtorek, 20 stycznia 2015

Londyńskie nowości

Tak jak obiecałam, wracam z postem poświęconym nowościom, które przyleciały ze mną z Londynu :) Niestety mój budżet był ograniczony, a bogactwo kosmetyków, które można było kupić...ogromne. No ale trzeba się było na coś zdecydować. W mojej kosmetyczce wylądowało parę produktów, które chciałam kupić już od dawna, oraz takie, które odkryłam dopiero na miejscu.


MUA Luxe Matte Lipstick, w odcieniu Kooky
Jest to jedna z tych pomadek, które zasychają na ustach i trzymają się dopóki nie postanowimy czegoś zjeść ;) Nie jest to trwałość sławnej pomadki z Lime Crime (nie testowałam jeszcze), ale jak na tak tani produkt, jest naprawdę dobrze! Od dawna przymierzałam się do kupna pomadki w głębokim odcieniu fioletu i proszę!

OCC Lip Tar, w odcieniu Hush
Widząc farbki OCC u innyh blogerek, wiedziałam, że też muszę taką mieć! Miałam dylemat czy wziąć bardziej naturalną czy może jakąś w szalonym kolorze np. granatu. Jako, że wcześniej zdążyłam kupić już fiolet z MUA, postanowiłam postawić tym razem na neutral. Jak wyżej, jest to zasychająca farbka, ale raczej ze średnią trwałością.

Maybelline, Baby Skin Instant Pore Ereaser
Kosmetyk, który jest dostępny również w Polsce. Ale jako, że jest to (mnieeeej więcej) zamiennik primera z Benefitu i akurat trwała promocja 3 za 2, to się skusiłam. :) Całkiem przyjemna silikonowa baza, rzeczywiście trochę ,,wymazuje" pory i przedłuża trwałość podkładu.

Bourjois, Happy Light Matte Serum Primer
I to jest ten moment, w którym zorientowałam się, że finalnie wzięłam matującą wersję, zamiast rozświetlającej. Ehh... tak to jest jak się wydziwia i wkłada i wyciąga rzeczy z koszyka, nie mogąc się zdecydować. No cóż. Myślałam, o tej bazie jako bazie dla siebie, ale widzę, że będę musiała ją zużyć na klientkach ;)

Beauty Blender
Posiadałam do tej pory podróbkę Beauty Blendera z niemieckiej firmy Ebelin i byłam naprawdę zadowolona. Jako, że oryginał był akurat w promocji i wszyscy ją tak wychwalają,  pomyślałam ,,czemu nie?". Narazie mogę powiedzieć, że na pewno jest bardziej miękka i aksamitna od innych gąbeczek, ma inną fakturę. Nie mogę się jednak jeszcze zdecydować czy lepiej mi się nią nakłada kosmetyki... ;)

 Urban Decay, Vice 3 Pallette
Przepiękna na zewnątrz, przepiękna w środku. Cienie bardzo fajnej, półsuchej konsystencji, dobrze przylepiają się do powieki i nieziemsko blendują :) No i spójrzcie na te kolory! Znajdziemy zarówno piękne odcienie fioletu i bordo, przepiękne niebieskości, idealne neutrale, które świetnie nadają się do rozcierania... Bajka!
Chcecie swatche...? ;>

Urban Decay, Primer Potion
Kolejny kosmetyk, który zamierzałam kupić od dłuższego czasu. Już teraz wiem o co takie halo z tą bazą! Cienie trzymają się na niej tak, że aż ciężko je zmyć! Jest niesamowita!

Primark, zestaw pierścionków
Sześć przepięknych pierścionków za 2₤! Stały się moim nowym ulubionym akcesorium ;)

Primark, szal w zieloną kratę
Przymierzałam się do szala w kratę w Polsce, ale jak zobaczyłam ceny w niektórych sklepach, to zrezygnowałam. Na pomoc przyszedł Primark... :)


Lush, Cupcake Face Mask
Na zbiorowym zdjęciu zabrakło jeszcze tej o to maseczki. Sklep Lush'a jest wypełniony tyloma przepięknie pachnącymi produktami, że czułam się jak zaczarowana. W końcu zdecydowałam się na tą maseczkę, którą, jak twierdzi nalepka na spodzie, zrobiła ,,specjalnie dla mnie" pani... Ewelina. Któż wie, może nasza rodaczka ;) Maseczka pachnie jak połączenie mlecznej i gorzkiej czekolady z orzechami (które pełnią w niej funkcję peelingu). Aż trzeba się powstrzymywać przed zlizaniem jej! :D

To tyle na dziś.
Testowałyście, któryś z tych produktów? Jakie wrażenia?

Jeśli jesteście zainteresowani zdjęciami z Londynu - zapraszam do poprzedniego posta! <KLIK>


poniedziałek, 12 stycznia 2015

TRAVEL DIARY: Święta w Londynie

W tym roku nie spędzałam świąt w takim samym gronie jak zawsze. Zdecydowaliśmy z moim chłopakiem, że tegoroczne ( a w sumie ubiegłoroczne ;)) święta spędzimy w Anglii z jego bratem. Mieszka on zaraz pod Londynem, także mieliśmy również okazje zwiedzić chociaż trochę to piękne miasto. Święta, mimo, że brakowało paru osób, spędziliśmy w baardzo fajnej, rodzinnej atmosferze. No i pierwszy raz przygotowywanie wigilijnych potraw w dużej mierze spadło na moje plecy! :D W sumie w Anglii spędziliśmy 17 dni. Był więc czas na zwiedzanie i oczywiście...zakupy! Ale o części zakupowej w kolejnym poście ;) Teraz chciałabym się z Wami podzielić paroma zdjęciami z wyjazdu. Anglia spodobała się nam tak bardzo, że planujemy niedługo kolejną wycieczkę ;)

1 - Przepiękny hotel (tak mi się wydaje) w centrum Londynu.
2. Regent Street przystrojona na święta.
3. Big Ben widziany od strony rzeki
4. Pałac Buckingham

 
1 - Widok na Big Bena ze szczytu London Eye
2 - ...i spod London Eye :)
3 - Przy Tower Bridge
4 - Great Park w Windsor prowadzący do letniej rezydencji królowej

,
1 - Widok podczas stania w kolejce na London Eye :D
2 - London Eye nocą z drugiego brzegu rzeki
3 i 4 - panoramy ze szczytu London Eye

Przepiękny wieżowiec Shard. 
(wjazd na taras widokowy na samej górze kosztuje... 30₤!)

 1 - Przepiękna architektura Londynu, która mnie oczarowała. W centrum są same takie ładne budynki!
2 - Hyde Park
3 - Wygłodniałe wiewiórki w Hyde Parku
4 - Winter Wonderland (niestety nie udało mi się w końcu tam wejść choć na chwilę :c)

 
 1 - Restauracja przy Regent Street
2 - Stacja metra na Baker Street
3 - Peron 9¾ na dworcu King's Cross (straasznie mnie rozczarowali tym. Wcisnęli ten wózek tam, gdzie było miejsce. Nie miało się to za bardzo nijak do miejsca w którym przebiegał Harry Potter... ;/)
4 - Baker Street 221B :) Niestety Sherlock nie otworzył... pewnie spał. :D


 
1 - Tak, w Londynie mają światła dla jeźdźców. Jest dla nich nawet specjalny guzik umieszczony tak wysoko, żeby jeździec siedząc na koniu miał go idealnie pod ręką.
2 - W parku w Maidenhead zostałam królową ptaków :D
3 - Anglia potrafi zaskoczyć niezwykle klimatycznymi (i strasznymi) miejscami tam, gdzie byśmy się tego nie spodziewali.
4 - Chyba nie muszę tłumaczyć :D


1 - Cmentarz z wysokimi ,,sarkofagami" z tym kościołem w tle... wyglądało to jak miejsce z jakiejś gry w klimatach horror.
2 - Royal Shopping Center w Windor - pasaż handlowy połączony z zabytkowym dworcem.
3 - Letnia rezydencja królowej w Windor
4 - Jeden z cudnych sklepów w Royal Shopping Center. Wszystko tam było urządzone tak, żeby pasowało do tego zabytkowego dworca.


Z bólem serca wracaliśmy do Polski... Ale na pewno odwiedzimy Londyn jeszcze nie raz. Może nawet na dłużej... ;)

A Wam, jak podobał się Londyn?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...