wtorek, 4 listopada 2014

MAKE UP - EMERALD GREEN

Uwielbiam wszelkie kamienie szlachetne, minerały, kryształy czy nawet sztuczne szkiełka imitujące drogie kamienie. Jest w nich coś takiego co wręcz chwyta za duszę ;) Co za tym idzie jakiekolwiek cienie/pigmenty nawiązujące do kamieni szlachetnych od razu zyskują moją sympatię.
Ten makijaż co prawda powstał z bardziej przypadkowego połączenia kolorów, ale teraz po czasie kiedy na niego patrzę - zainspirował mnie on do stworzenia
KOLEKCJI MAKIJAŻY INSPIROWANYCH KAMIENIAMI SZLACHETNYMI.
Przed Wami pierwszy ,,przypadkowy" członek tej kolekcji :)






Dajcie znać, czy podoba Wam się pomysł na kolekcję! :)





piątek, 17 października 2014

Jesień w kolorze bordo - Make Up

Cierpię ostatnio na totalny brak czasu. Praca i szkoła wysysa ze mnie resztki sił, nie wystarcza mi doby na małe przyjemności. :/ Jakoś jednak udało mi się wcisnąć w grafik ten makijaż i po kilku dniach, znalazłam również czas na napisanie posta. Yaaay! :D

Myślę, że każdemu jesień kojarzy się z kolorem bordo. Czy to w krajobrazie, czy w szafie, czy w makijażu - bordo pojawia się dookoła nas. Osobiście uwielbiam ten kolor (szczególnie na ustach ;)) jak i jesień, więc robienie tego makijażu sprawiło mi dużą przyjemność. :)





Do makijażu użyłam:
* Maybelline, Affinitone Concealer, 01 Ivory
* Sleek, paletka Vintage Romance
* Sleek, paletka Ultra Mattes v2
* Essence, Pigments, 21 Jungle Fever
* Maybelline, Lasting Drama Eyeliner, Black
* Max Factor, Clump Defy Mascara
Brwi: Maybelline, Color Tattoo 24H, Permament Taupe

Mam nadzieję, że czas pozwoli na zrobienie dla Was większej ilości jesiennych makijaży. :)






poniedziałek, 22 września 2014

>>ULUBIENIEC<< Essence All about matt! Fixing Loose Powder


Wygląd bloga troszkę się zmienił, postanowiłam postawić na prostotę. Nie jest to jeszcze finalny wygląd. Zapewne trochę poeksperymentuję, ale mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu. :)
Jak pewnie zauważyłyście kiepsko u mnie również z systematycznością. Jakoś nie chce mi to wyjść. Ale postanowiłam postawić jakieś kroki w tym kierunku, trzymać się bardziej kalendarza, pisać koncepty postów np. w komunikacji miejskiej, także trzymajcie kciuki! ;)

______________________________________________________________
ESSENCE, ALL ABOUT MATT! FIXING LOOSE POWDER

OPIS PRODUCENTA:
Transparentny, sypki puder nałożony na podkład, matuje skórę i ujednolica makijaż. Poręczne opakowanie zawiera malutkie otwory dozujące odpowiednią ilość pudru. Bez efektu świecenia przez cały dzień. Dopasowuje się do każdego odcienia skóry.

Skład: Aluminum Starch Octenylsuccinate, Polyethylene, Disodium EDTA, Sodium Dehydroacetate, Butylparaben, Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben (9.05.2013.)



Cena: ok. 15 zł / 11g
(źródło: wizaż.pl)

OPAKOWANIE:
Całkiem zgrabne srebrno - przezroczyste opakowanie, nie za duże, nie za małe. Mieści w sobie 11g produktu. Dzięki przezroczystej dolnej częsci opakowania, możemy bez problemu zobaczyć ile produktu nam zostało. Srebrna zakrętka ma niestety tendencje do rysowania się, ale zważając ile czasu jest ono już u mnie w użyciu - możemu mu to wybaczyć ;) Literki nie ścierają się, u mnie przez czas jedynie odrobinę się porysowały. Jeśli chodzi o dziurki wewnątrz opakowania - polecam Wam nie odklejać całej naklejki! Dziurki są jednak dosyć duże i jeśli odkleimy całość, będzie nam się wysypywało dużo więcej pudru, niż potrzebujemy.

ZAWARTOŚĆ:
Puder w opakowaniu biały - na twarzy staje się niewidoczny. Nie zdażyło mi się z nim jeszcze przesadzić do tego stopnia, aby na twarzy było widać jakąkolwiek biel. Puder jest bardzo drobno zmielony, przez co bardzo przyjemnie się go nakłada. 
Trwałość - jak dla mnie bardzo dobra. Jednak nie jestem posiadaczką cery tłustej, więc nie wiem jak sprawdzi się on przy mocno przetłuszczającej się twarzy. Ktoś z tłustą cerą może próbował?
Wydajność - nie jest to jakaś szałowa ilość, aczkolwiek mimo wszystko wystarczył mi na raczej dłuższy niż krótszy czas. Nie jestem w stanie niestety powiedzieć Wam na ile, gdyż trochę czasu minęło odkąd się skończył.
No i to za co pokochałam go najbardziej - uczucie jakie tworzy na buzi! <3 Po nałożeniu go na podkład, twarz jest niesamowicie aksamitna i gładka! Sprawia to jednocześnie, że wszelkie róże i bronzery nakładają się jeszcze łatwiej i wygodniej. Po żadnym pudrze, nie czułam jeszcze tak niesamowitego wykończenia. Naprawdę polecam wypróbować go chociażby w drogerii, aby poczuć tą miękkość.


Aktualnie używam pudru transparentnego, bambusoweg z Paese, jednak nie umywa się on do tego. Na pewno wrócę do niego, jak tylko tamten mi się skończy ;)



wtorek, 2 września 2014

Mint & Chocolate Make Up


Dzisiaj mam dla Was świeży, dzienny makijaż. Lato właściwie już za nami, za oknem jesień pełną parą, także już niedługo wpadnie tu coś w jesiennej tonacji. Planuję również coś Halloweenowego! :)

Today I have for you some fresh, daily makeup. Summer is pretty much gone, behind the window there is fall in full swing, so I will do something in autumn color scheme soon. I'm gonna do something for Halloween too! :)

Do makijażu użyłam: || For this make-up look I used:
Twarz: Paese, Puder bambusowy z jedwabiem
L'Oreal, True Match Superblendable, N1 Soft Ivory
Maybelline, Dream Lumi Touch Concealer, 01 Ivory
The Balm, Bahama Mama Bronzing Powder
Essence, Silky Touch Blush, 20 Babydoll
Oczy:  
Lovely, Matte Make Up , 02
Inglot, Eyeshadow, 329
Kobo, Fashion Eyeshadow, 201
Maybelline, Lasting Drama Eyeliner, Black
Lovely, Pump Up Curling Mascara
Brwi: 
Maybelline, Color Tattoo 24H, Permament Taupe
Usta: 
Rimmel, Hydra Extreme Lipstick, 163 Fuchsia




czwartek, 21 sierpnia 2014

Make Up - owocowy sorbet :) | Make Up - fruit sorbet :)



Lato niestety zbliża się już ku końcowi. Letnia pogoda w sumie już ustąpiła miejsca tej jesiennej. Bardzo lubię jesień i krajobrazy jakie z sobą niesie, niestety przy mojej tolerancji zimna, oznacza ona zakładanie na siebie dosyć dużej ilości ciuchów, także chętnie pogrzałabym się jeszcze w bikini na słoneczku. No ale cóż, taki mamy klimat ;) Miejmy nadzieję, że słoneczko jeszcze będzie miało okazję pogrzać.
Tymczasem zapraszam na makijaż, który przywodzi na myśl letni, owocowy deser lodowy :)

Sadly, summer is going to an end. Summer weather left us already and gave way to fall. I like fall and landscapes that it brings, but with my cold tolerance, it means wearing a lot of clothes, so I would like to lay in a bikini in the sun for just a little bit more. But, well, we have such a climate. ;) I hope, that sun will have one more chance to warm us.
Meanwhile, I present makeup, which reminiscent of summer, fruity ice cream dessert :)



Do makijażu użyłam: | For this make up I used:

Brwi: / Eyebrows:
Catrice, Eye brow stylist, 020Date with Ash-ton
Oczy: / Eyes:
Essence, Pigments, Strawberry Smoothie & 32 Smell The Carmel
Primark, Eyeshadow Palette
ZOEVA, 96 Eyeshadow Palette
Maybelline, Lasting Drama Eyeliner, 01 Black
Lovely, Curling Pump Up Mascara 

piątek, 25 lipca 2014

TRAVEL DIARY: Switzerland & Austria 2014

W ramach tegorocznych wakacji nadażyła mi się okazja wyjazdu w Alpy. Powrót do ukochanej Szwajcarii i zwiedzenie kolejnego kraju, jakim jest Austria, były propozycją nie do odrzucenia! :D Nasz wyjazd trwał 6 dni, spędziliśmy po 3 dni w każdym z krajów, przespacerowaliśmy się alpejskim szlakiem, przejechaliśmy pociągiem pośród szczytów, wykąpaliśmy w basenie i jeziorze z widokiem na Alpy... a to tylko niektóre z atrakcji!
Wyjazd był połączony z wydarzeniem Eiger Ultra Marathon, w którym brał udział mój kolega. Ot taka przebieżka po szczytach górskich... jedyne 101 km po szczytach mających ponad 2000 m wysokości. Nic wielkiego... :D

Chcecie zobaczyć jak piękne widoki towarzyszyły nam podczas tej podróży?
Zapraszam na zdjęcia!




środa, 9 lipca 2014

TAG: 7 Urodowych Grzechów Głównych

Dzisiaj post niewymagający zdjęć, jako, że ostatnio nie bardzo miałam okazję jakiekolwiek zrobić. Niedługo jednak przygotuję dla Was jakieś recenzje i nowe makijaże. :)

7 Urodowych Grzechów Głównych
1. Chciwość: Najdroższy kosmetyk, jaki kupiłaś. Najtańszy kosmetyk, jaki posiadasz.
2. Gniew: Których kosmetyków nienawidzisz, a które uwielbiasz? Jaki kosmetyk był najtrudniejszy do zdobycia?
3. Obżarstwo: Jakie produkty kosmetyczne są według Ciebie najpyszniejsze?
4. Lenistwo: Których produktów nie używasz z lenistwa?
5. Duma: Które kosmetyki dają Ci najwięcej pewności siebie?
6. Pożądanie: Jakie atrybuty uważasz za najatrakcyjniejsze u płci przeciwnej?
7. Zazdrość: Jakie kosmetyki najbardziej lubisz dostawać w formie prezentów?

Moje odpowiedzi:
1. Chciwość. Nie kupuję drogich kosmetyków, bo na razie moje fundusze na to nie pozwalają. Tak więc, najdroższa do tej pory była chyba paleta 96 cieni z ZOEVA.
Najtańszy…? Chyba błyszczyk z Essence, będący wtedy na totalnej wyprzedaży. A, no i pigmenty z Essence, również wycofywane ze sklepów.

2. Gniew. Nienawidzę ciężkich, MOCNO kryjących podkładów. Mam na myśli te sceniczne w postaci kremowej bądź sztyftu. Nie mogę znieść tego jak sztucznie i ,,ciastowo” wyglądają na twarzy. Bleh.
Nienawidzę też pomadek, które mają ciężką konsystencję i nijak nie wyglądają ładnie na moich ustach.
Uwielbiam Duraline Inglot’a, za to, że można nim wyczarować eyeliner w każdym odcieniu. Uwielbiam również puder sypki Essence All about mat! za efekt jaki daje na skórze – taki jedwabisty w dotyku <3.
Najtrudniejszy do zdobycia jest dla mnie jak na razie podkład Bourjois Healthy Mix Serum w jakiejś dobrej cenie. :D Wszędzie albo drogi, albo wyprzedany.

3. Obżarstwo: Najpyszniejsza do tej pory jest pomadka ochronna, którą zakupiłam w Szwajcarii. Jej smak/zapach to…  czekoladowe ciastka z masłem orzechowym. <3
Smakowicie pachnie też nowość Perfecty – peeling o zapachu creme brulee, ale podejrzewam, że w smaku już taki pyszny nie jest ;)

4. Lenistwo: Najczęściej pomijam olejowanie włosów, chociaż moje pragnienie doprowadzenia ich do porządnego stanu są wysokie, to już wizja pójścia naolejowania ich wieczorem – mniej. Równie często pomijam serum antycellulitowe, ale to trochę też przez to, że jest ono klejące i mocno rozgrzewa. A teraz w upały, rozgrzanie to ostatnie o czym marzę. :D

5. Duma: Myślę, że eyeliner + mascara. Jest to taki duet, bez którego czuję się… naga. Dużo dają też sztuczne rzęsy (noszę tylko na jakieś specjalne okazje) i pomadka w mocnym kolorze.

6. Pożądanie: Uwielbiam zarost i wyraźnie zarysowaną szczękę. Wyćwiczony brzuszek i klatka piersiowa też przyciągają mój wzrok… ale to wiadomo, zawsze można wyćwiczyć. Wyraźnej szczęki już nie wyćwiczą. :P

7. Zazdrość: Myślę, że wszelkiego rodzaju cienie do powiek, pigmenty, paletki cieni. To jest coś, czego nigdy nie będzie za dużo.


Mam nadzieję, że TAG się podobał :)
Miłego dnia wszystkim!

niedziela, 29 czerwca 2014

Makijaż z fioletem i limonką. | Violet & Lime Make Up


Zdecydowanie mam słabość do fioletów. Ostatnio pojawiają się one w wielu moich makijażach. Chyba muszę schować przed sobą wszystkie fioletowe cienie na jakiś czas i wziąć się za kolory, które rzadko dotykam.
W każdym razie - przedstawiam Wam dzisiaj makijaż fioletowo-limonkowy. Bardzo polubiłam się ostatnio z limonką i szukam z nią ciekawych połączeń. ;)

Definitely I have a thing for violets. For the last time they show up in many of my make-up's. I thing I have to hide all of my violet eyeshadows and start to use some of these that I barely touch. 
Anyway - here you are my violet-lime make up. I really like lime now and I'm looking for some intresting color combination. ;)





Do makijażu użyłam:  | For this make-up look I used:
 
Twarz: Paese, Puder bambusowy z jedwabiem
L'Oreal, True Match Superblendable, N1 Soft Ivory
Maybelline, Dream Lumi Touch Concealer, 01 Ivory
The Balm, Bahama Mama Bronzing Powder
Bourjois, Blush, 54 Frosted Rose
Oczy: Zoeva, 96 Eyeshadow Palette
Maybelline, Lasting Drama Eyeliner, Black
Lovely, Pump Up Curling Mascara
Brwi: Kobo, Eyeshadow Mono, 115
Inglot, Eyeshadow, 329
Usta: Maybelline, Moisture Extreme Lipstick, 721 Pinky Beige
Essence, XXXL Shine Lipgloss, 19 Nude Candy

    ____________________________________________________________________________

W tym makijażu podkład nakładałam metodą rozpowszechnioną przez Wayne'a Goss'a [KLIK] i wspominaną ostatnio przez Dressedinmint [KLIK]. Polega ona na przypudrowaniu twarzy przed nałożeniem podkładu. Brzmi dziwnie? Ale działa niesamowicie! Nakładamy krem, potem bazę (opcjonalnie), następnie pudrujemy całą twarz i nakładamy podkład. Nawet nie musimy na koniec pudrować twarzy po raz kolejny. Podkład nakładany tą metodą trzyma się mojej twarzy o wiele dłużej, niż nakładany tradycyjnie. Ponadto wygląda on bardziej naturalnie, krycie jest większe i nie ma tego uczucia lepkości, które zazwyczaj pojawia się jeśli nie przypudrujemy dodatkowo podkładu!
Polecam wypróbowanie tej metody i obejrzenie filmików zarówno Wayne'a jak i Dressedinmint! :)

In this make-up look I applied foundation with method spread by Wayne Goss [CLICK] and mention recently by Dressedinmint [CLICK]. In this method you powder your face first before applying foundation. Sounds weird? But it works amazing! Apply cream, then primer (optional), follow it with loose powder and at last - foundation. You don't even have to powder your face at the end. Foundation applied with this method stick to your face longer, than applied regularly. Moreover it looks more natural, coverage is better and you don't have this sticky feeling, as usually when you don't powder your foundation!
Definitely I recommend to try this method and watch both Wayne's and Dressinmint's viedos! :)

Dajcie znać jak u Was sprawdziła się ta metoda!
Let me know how it works for you!

sobota, 21 czerwca 2014

Makijaż inspirowany filmem ,,Czarownica" | Maleficent Inspired Make Up

Od jakiegoś czasu w kinach możemy zobaczyć film ,,Czarownica" z przepiękną Angeliną Jolie. Osobiście uwielbiam filmy Disneya, zarówno jak urodę i grę aktorską Angeliny, więc jest to idealne połączenie! Niestety samego filmu jeszcze nie widziałam, ale już za parę dni wybieram się do kina! Tymczasem mam dla Was moją ostatnią spontaniczną próbę odwzorowania głównej postaci filmu - Czarownicy.

For some time now, we can see ,,Maleficient" in the cinemas with beautiful Angelina Jolie. Personally I love Disney films, as well as Angelina's charm and acting, so it is perfect combo for me! I didn't see the movie yet, but in few days I'mo going to the cinema! Meanwhile I got for you my spontanious attempt to image main character - Maleficent.


Podkreślam, że była to ,,SPONTANICZNA" próba odwzorowania, więc nic nie jest idealne. Ale pomimo braku odpowiednich środków, myślę, że wyszło całkiem nieźle ;) Oczywiście Angeliną Jolie to ja nie jestem. :D

I emphasize, that it was ,,SPONTANIOUS" attempt to image, so nothing is perfect. But besides lack of adequate resources, I think, that it is pretty nice ;) Of course I am not Angelina Jolie. :D





sobota, 24 maja 2014

Makijaż z zielonym eyelinerem | Green eyeliner Make Up


Skoro bawimy się kolorami, to czemu nie zmienić też koloru eyelinera? Oczywiście do tego celu posłużył mi niezawodny Duraline Inglota. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się połączenie limonki z fioletem! Ten makijaż na pewno przepięknie wyglądałby na brązowych oczach. Może któraś brązowooka czytelniczka wypróbuje go na sobie i wyśle mi zdjęcie...? ;>



Do makijażu użyłam: | For this make up I used:

Twarz: | Face:
DAX Cashemere, Baza wygładzająco - rozświetlająca
Bell, Perfect Skin, 10 Porcelain
Maybelline, Lumi Touch Concealer, Ivory 01
Essence, All about Mat! Translucent Powder
The Balm, Bahama Mama Bronzing Powder
Bourjois, Blush, 54 Frosted Rose
Essence, New Energy Highlighter, 01 Feel The Light
Brwi: / Eyebrows:
Catrice, Eye brow stylist, 020Date with Ash-ton
Oczy: / Eyes:
Inglot, Duraline
Maybelline, Colorama Eyeshadow, 402
ZOEVA, 96 Eyeshadow Palette (limonkowy)
Alkemika, konturówka nr 2 (biała)
Astor, Big & Beautiful Lovely Doll Mascara 
Usta: / Lips:
L'Oreal, Rouge Shine Caresse, 102 Romy

 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...